Mogę się przyznać: Ostrawa, Nha Cretcheu
Korespondencja z Ostrawy - fragmenty
Odwiedzam miasto w ważnym dla Czechów dniu – w 30. rocznicę powstania Czeskiego Narodowego Banku i czeskiej waluty, czyli oddzielenia się od Słowacji. To pierwszy dzień emisji banknotu 1000-koronowego z okolicznościowym nadrukiem. Pod budynkiem banku narodowego stoi gigantyczna kolejka. Rocznicowe 1000-koronówki jeszcze tego samego dnia osiągną na aukcjach pięciokrotne przebicie.
W dawnym ośrodku przemysłu ciężkiego oddycha się czystym powietrzem, potwierdzają to rankingi, np. portal IQAir. Zamiast licznych kopalń, kombinatu hutniczego i koksowni mamy tu nietrujące postindustrialne zabytki pełne kultury, sztuki i dobrego jedzenia.
Historia kolekcji i zakarpacka Ruś
W śródmieściu, przy ulicy Nádraží, zaciekawia kawiarnia Elektra w przedwojennym Domu Górnika. Trochę tam dekadencko. Budynki w tej części Ostrawy zachwycają, wiele z nich to modernizm w czystej postaci. W pobliżu Dom Sztuki GVUO – zbudowany jako galeria sztuki w wyniku publicznego przetargu w 1926 r. Cegła, proste kształty, dużo szkła. Pod ziemią piwnice na magazyny i jedyny w kraju specjalny skaner do dzieł sztuki, jeden z 30 takich na świecie. Kolekcja jest nieprzerwanie gromadzona od 100 lat, brakuje miejsca na pokazanie wszystkiego, przyznaje dyrektor dr Jiří Jůza. Ciekawa jest wojenna historia kolekcji. Jeden z mecenasów, właściciel kopalni, miał letni dom w Kończycach, dokąd pod pretekstem ślubu córki przeniósł stary, drewniany kościółek z zakarpackiej Rusi. – Tam ukrył i przechował 2 tys. dzieł sztuki – opowiada dyrektor, który pełni tę funkcję już 15. rok. Jego rodzice byli tu kuratorami, więc czuje się w GVUO jak w domu. Bywa tu polska sztuka, obecnie we współpracy z Fundacją Katarzyny Kozyry jest wystawiana Urszula Broll, artystka wielu stylów. Była twórczynią poszukującą, świeżą i ciekawą wszechświata. Właśnie minęły trzy lata od jej śmierci, za chwilę świętowałaby 90. urodziny.
Moja miłość i węgiel
Czas lunchu w Ostrawie to czas na spokojne wyjście z pracy. Widać, że mieszkańcy jadają na mieście. Jest takie popularne miejsce, gdzie można spotkać dyrektorów wszystkich galerii, pracowników kultury, gości z zagranicy – to knajpka Nha Cretcheu, co z języka kreolskiego tłumaczy się jako moja miłość. Gotuje pochodzący z Wysp Zielonego Przylądka Jamie Santos. Tu rzeczywiście widać, że najpierw je się oczami: kwiaty, barwy, obrazy do zjedzenia. Dzieci, psy nikomu nie przeszkadzają.
Ostrawa powstała na węglu, przypomina o tym m.in. imponująca hałda, 315-metrowy Ostrawski Wezuwiusz. Węgiel jest też częścią wystroju stylowej kawiarni Daniel na trzecim piętrze kamienicy przy ulicy Nádraží – kawałki węgla kamiennego znajdują się w ornamentach florystycznych. Tymczasem nie można być pewnym, że ostrawskie wizualizacje są ostateczne – wizje zmieniają się niemal z dnia na dzień. Ostrawa zaskoczy zapewne niejednym.
Mogę się przyznać: Ostrawa, Nha Cretcheu.
Cały artykułu znajdziesz w Nr 10/2023 Tygodnika Przegląd (strona internetowa dziennika).
Autorka: Beata Dżon-Ozimek
Do cytacji: Dżon-Ozimek, B., (2023). Ostrawa - miasto wizualizacji. Przegląd. numer artykułu: 10.
Inne artykuły autorstwa Beaty Dżon-Ozimek znajdziesz pod tym linkiem.
Opublikowany: 14.4.2023
Jurečkova 1935/12
702 00 Moravská Ostrava a Přívoz
Prokešovo náměstí 1803/8
Moravská Ostrava a Přívoz
Nádražní 164/215
702 00 Moravská Ostrava a Přívoz
Peterkova 1152/14
721 00 Ostrava Svinov
Horní 1664/63a
70030 Ostrava - Jih